Ryby lubią spokój.
Z reguły nie zamieszczamy komunikatów o treści polemicznej na stronie internetowej Koła. Traktujemy stronę jako narzędzie do powiadomień o sprzedaży znaków, zawodach, zebraniach, pracy na rzecz Koła itp. Jednak, musimy jako Zarząd Koła, zająć stanowisko po raz drugi w tym roku. Podjęliśmy trudną decyzję o rozwiązaniu Klubu Kiełż. Jest to wynik nierozważnych działań niektórych członków tegoż Klubu. Przez 8 miesięcy na stronie Klubu a także na innych forach prowadzonych przez członków klubu, pojawiały się obraźliwe wpisy pod adresem członków Zarządu Okręgu, Komisji ds. Zagospodarowania Wód i Zarządu Koła. Jest to sprzeczne z pkt 1 i 2 §14 statutu PZW oraz ze szczytnymi hasłami przyjętymi w statucie Klubu Kiełż. Pokazywano ciągle przesadne i nieprawdziwe informacje o działalności klubu i krytykujące wszystkie działania Zarządu Koła czy pracę służb zagospodarowania wód okręgu. Nikt nigdy ze strony Zarządu Koła nie wpisywał obraźliwych treści na członków Klubu, odnosiliśmy się do dokonań Klubu z szacunkiem. Cała ta medialna wrzawa niszczy dobry wizerunek Koła, które istnieje od 1953 r i na który pracowało przez kilkadziesiąt lat wielu działaczy i członków Koła. Zarząd i wielu członków Koła nie próżnowali w tym roku, zorganizowano 6 zawodów, 13 kontroli wód, pomoc przy 12 zarybieniach rzeki i jezior. Prowadzono bieżące sprzątanie brzegów jezior,, utwardzono teren przy wiatach nad jez. Skrzynki i Smolnik. Było też mnóstwo pracy w Kole liczącym 150 członków, w tym ponad 80 ze składką pełną, przy odnawianiu i wydawaniu kart wędkarskich. Jak widać Koło nie próżnowało, ale nie uważamy że trzeba o tym pisać do Warszawy czy do Gdańska. Było nam naprawdę ciężko podjąć decyzję o rozwiązaniu klubu szczególnie w stosunku do dwóch byłych członków Zarządu Koła, którzy działali w Zarządzie przez wiele lat, są odznaczeni srebrnymi odznakami PZW oraz wyróżnieniami za działalność w SSR. Jednak Zarząd Koła jak mówi jego nazwa musi kierować się dobrem całego Koła a nie chciejstwem grupy około 10 osób oraz grupy hejterów z całej Polski. Zastanawiający jest też fakt, że liczba członków Klubu się zmniejsza. Konflikty w Kole zaczęły się po powstaniu Klubu Kiełż i pokazują one, że odręczne przeróbki statutu samodzielnych klubów sportowych nie sprawdzają się w sytuacjach spornych. Członkowie Klubu w pewnym momencie zaczęli działać poza i ponad Kołem a także niezgodnie z zapisem regulaminu Koła mówiącym że koło powinno działać głównie na swoim terenie. Brak na dziś jasnych przepisów jak ma działać klub przy kole. Wszelkie ustne uwagi Zarządu Koła zostały zignorowane lub przeinaczone. Zarząd Klubu Kiełż nie zastosował się do uchwały Zarządu Koła że będzie prowadzona ankieta wśród członków Koła co do zasadności wprowadzenia odcinka Złów i Wypuść mimo że Prezes klubu był na tym posiedzeniu (przyp. Posiedzenie Zarz. Koła w dniu 27 04 2019). Nie może być tak że klub podejmuje i realizuje swoje decyzje za które odpowiedzialność spada na Zarząd Koła. Posprzątanie przez dwa lata brzegów rzeki i zorganizowanie paru zawodów głównie z udziałem ludzi z obcych kół i okręgów, oraz postawienie altanki nad rzeką nie upoważnia do zawłaszczenia dla siebie 8 km atrakcyjnego łowiska. Wydaje się że ktoś w Klubie nie może przeboleć że nie został prezesem Koła w ostatnich wyborach. Pewnie wina w tym sporze leży po obu stronach, ale jeżeli rozmawiamy z sobą za pomocą listów poleconych lub mediatorów jeżeli straszy się Zarząd Koła kodeksem postępowania administracyjnego czy sprowadzeniem do Koła na czas wyborów trzystu osób które zagłosują po myśli klubu to taką sytuację trzeba zakończyć. Zarząd klubu Kiełż w swoim odwołaniu złamał zasadę przestrzegania procedur drogi służbowej i wielu zasad statutu PZW. Za trochę ponad rok będą wybory a w tej chwili członkowie byłego klubu kiełż namawiają kolegów z Koła do odwołaniu zarządu Koła. Przypominamy że jako koło gospodarujemy na odcinku 30 km rzeki Wdy oraz dwóch małych 10 i 12 ha jeziorkach, w kole jest ok 150 członków tym ,,górali” ok 85 więc jest trochę ciasno. Pomysły z sprowadzeniem do Koła na czas wyborów tłumu trzystu ludzi przypominają o plebiscytach na Śląsku, ale należy postawić pytanie i co po tym. W okręgu Gdańskim jest ok 3,5 tys górali z tego zapewne większość chce i ma prawo łowić zgodnie z regulaminem PZW przynosząc spore wpływy do kasy okręgu z czego min. realizowane są zarybienia. Zarząd Koła popiera ideę Złów i Wypuść ale przez nauczanie i propagowanie nie na siłę i notoryczne sianie fermentu nawet za cenę zniszczenia własnego Koła. Prosimy Zarząd Okręgu o dobrą dla jedności Koła decyzję.
Zarząd Kola
Comments are closed.